środa, 7 listopada 2012

Rozdział 11

- Eiii... Miśki jesteście tam ? - za drzwiami stał rudzielec.
- idź otwórz mu- Carly przykryła się bardziej kołdrą i wsadziła głowę pod poduszkę. Chłopak coś tam mruknął pod nosem, wstał, ubrał się i wyszedł z pokoju.
- co jest ? - zmrużył oczy i podparł się ściany.
-jutro mamy koncert, a poza tym dobrze by było jakbyś poszedł na dół się z kimś przywitać.- przykucnął i pogłaskał Whiskey, która plątała się pod jego nogami. Wziął ją na ręce i zeszedł na dół. Hudson za nim.
- Cześć.- popatrzył na bruneta siedzącego na sofie.
- Co byś powiedział na wspólny wypad na podryw, albo na Daniels'a- mierzył go wzrokiem.
- Nie mam ochoty- poszedł w kierunku kuchni. Bolan i Rose wymienili spojrzenia.
- jak to nie masz ochoty ? Hudson co z tobą ?
- Nie chce iść nigdzie i tyle.
- czegoś ty się znowu naćpał ?
- niczego ? po prostu idę gdzieś z kimś.
-nie to nie.

***

- Gotowa ? - do sypialni wszedł Saul.
- Prawie... zapnij mi to cholerstwo ! - Carly mocowła się z trampkami na suwak. Kudłaty zapiął jej buty.
- dziękuję kochanie- pocałowała go namiętnie. Mruknął jak kot. Poszli w kierunku plaży.
- Jak tu pięknie. - westchnęła. Usiedli na skarpie. Zdjęli buty. Ciągle wsypujący piasek do trampków nie jest fajny [ znam ten ból xD ]. Slash wziął ją na ręce i pobiegł do wody. Zatrzymał się kiedy woda sięgała mu do pępka. Wrzucił dziewczynę do wody. Po chwili jakaś ręka pod wodą ściągnęła mu spodnie. Ognistowłosa wynużyła się.
- ha ha. To była zemsta. Ciesz się że masz bokserki. - wpiła się w jego usta.
- chciałem tylko sprawdzić tylko czy potrafisz pływać
- umiem, umiem. - pociągnęła go pod wodę. Po jakichś 15 minutach wyszli na brzeg.
- fajnie ci w prawie prostych włosach.
- nie wkurwiaj mnie. Ociekam słoną wodą i... Zajebistością- patrzył jak Carly kopie w piasku.
- Teraz masz nogi w piasku. Wracajmy już ok ?
- jak sobie pani życzy. - zabrali buty i wrócili do Hellhouse. Na sofie siedzieli wszyscy domownicy i oglądali mecz Fc Barcelona vs. Real Madrit. Raczej wszyscy. A Axl ? Nie było go tam. Poszli do swojej sypialni.
- idziesz ze mną pod prysznic ?
-okej- zarzuciła ma na ramię 2 ręczniki, jego i swoje ubrania.
-wszystko ?
- jeszcze nie. - wyciągnęła z szafki czerwony stanik i zawiesiła go mu na szyi.
- fajny mam naszyjnik... Taki seksowny - zaczęli się śmiać i poszli do łazienki. Rozebrali się i weszli pod prysznic. Zamiast się normalnie kąpać całowali się i tak dalej i tak dalej... Po godzinie byli już na dole i oglądali jakąś komedię z resztą zespołu. Prócz Axla.
- idę zobaczyć co z rudym. - kudłaty podreptał na górę. Wszedł do pokoju wokalisty. Rudzielec siedział w kącie z poduszką na kolanach i cicho szlochał.
- Axl co się stało ? - mulat przyklęknął przy płaczącym przyjacielu.
- Erin... Ona... Umarła. - przytulił się do Hudsona.
- Sa.. Saul mogę cię o coś zapytać ? - nigdy nie mòwił do niego po imieniu.
- Tak. - usiadł koło niego.
- co byś zrobił gdybyś powiedział że cię kocham ?
- Rudy... Uspokój się. Masz pij. - podsunął mu pod nos nightraina. Zaczęło się picie. 2 butelki później Slash już ledwo co kontaktował. Rose skorzystał z okazji. Dał Kudłatemu jakieś kolorowe tabletki. Zażył je. Rudy ułożył go na łòżku i zdarł z niego ciuchy. Na ustach zawiązał mu bandanę żeby się nie darł. Nadgarstki również mu związał. Pewnym ruchem wszedł w niego. Chłopak krzyczał coś zdławionym głosem. Rzucał się, ale Axlowi to w niczym nie przeszkadzało. Rozkoszował się krzykami Hudsona. W pewnym momencie sam głośno jęknął. Ktoś musał go usłyszeć. Drzwi otworzyły się. Do pokoju wpadli Steven z Duffem. Odciągnęli rudzielca od mulata. Pobili go. Tak właśnie, pobili przyjaciela. On stracił przytomność. Duff przeniósł go do łazienki i ułożył go w wannie. Wrócił do pokoju wokalisty-psychopaty.
- ff po uż i o zać - Slash starał się coś powiedzieć. Mocował się z bandaną na nadgarstkach. Blondyni uwolnili go z uścisku Rose'owych kolorowych szmatek. Chłopak ubrał się. Wybiegł z pomieszczenia i zamknął się w swoim pokoju.
- Hudson otwieraj ! - Duff szarpał za klamkę. Wyważyli drzwi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz