środa, 28 listopada 2012

Rozdział 19

- Widziałeś gdzieś Carly ? - kudłacz latał jak opętany po całym domu.
- Poszukaj u siebie. - odwarknął Duff leżący na sofie. Mulat pobiegł na górę. Otworzył drzwi. Jego ukochana spała na łóżku, a obok niej Kirk. Ubrania leżące na podłodzie świadczyły o tym, że są nadzy. Saul podszedł do ognistowłosej i potrząsnął jej ramieniem.
- Kirk idź. Śpię. Slash też. - wtuliła się w śpiącego gitarzystę.
- Emm... Carly zobacz z kim ty śpisz. - westchnął. Dziewczyna leniwie podniosła się na łokciach. Zbladła.
- Saul ja... Ja.... Myślałam, że to ty. - zaczerwieniła się.
- Czy wy ? - śmiał się. Nieśmiało pokiwała głową na tak. - Wiesz że, wypiłaś 7 nightrainów ? Chyba ci kupię smycz i obrożę. - rzucił jej ubrania na poduszkę.
- Co tu się kurwa dzieje ?- Kirk rozejrzał się po pokoju.
- Posuwałeś moją dziewczynę - Slash usiadł na parapecie i udawał obrażonego.
- To jest mało powiedziane. Ta bestia mnie gwałciła. - wstał i podszedł do brata.
- Wiem jaka jest. Ty przynajmniej jesteś ubrany, ale teraz spierdalaj stąd bo teraz moja kolej. - wstał z parapetu.
- Nie. Weź mi daj fajki bo zaraz jebnę zgona. - Carly naciągnęła na siebie koszulkę.

***

- No wy normalnie gracie jak jakieś cioty z pod mostu ! - Axl rzucił mikrofonem o scenę.
- Zamknij się ruda dupo. Sam grasz nie lepiej na tym swoim klawiszowcu. - Duff trzepnął go w tył głowy. Zawył z bólu i wściekłości. Rose zniknął za kulisami.
- Wracaj na scenę. - Keren wskazała mu palcem gdzie ma iść.
- Nie. Kocham cię. - przytulił się do niej. Mruczał jej coś do ucha.
- Też cię kocham, ale wracaj.
- Rooose ! Wracaj tam albo poczujesz jak to jest stracić pracę skirwielu. - Blay szarpnęła go za włosy. Mamrotał coś. Wrócił na scenę. Zobaczył...

Taki tam bonus:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz