środa, 9 stycznia 2013

And She's Buying A Stairway To Heaven - Prolog.

Było ciemno. Ani żywej duszy na dworze. Wysłali mnie do sklepu po coś do picia. Weszłam do całodobowego i kupiłam kilka litrowych butelek Coca-Coli. Szczeże mówiąc nie miałam ochoty na imprezę. One są w naszym domu prawie codziennie, dzięki mojemu bratu - Mike'owi. Wychodząc ze sklepu zauważyłam wysokiego blondyna. Był nawet ładny. Kojarzę go trochę. Chłopak wyglądał na zdołowanego. Siedział na krawężniku i co chwila spoglądał na swoją komórkę. Popatrzyłam chwilę na niego. Kiedy mnie zauważył poszłam. Po kilku minutach byłam w domu. Zaniosłam zakupy do kuchni i wróciłam do swojego pokoju. Włączyłam muzykę na słuchawkach z telefonu i położyłam się na niepościelonym łóżku. Co chwila przechodziły przeze mnie dreszcze. Zawsze tak mam jak słucham Led Zeppelin, a zwłaszcza przy Since I've Been Loving You którego właśnie słucham. Istny geniusz. chyba nie znam lepszego utworu muzycznego. Było już po 22. Muzykę przerwało połączenie. Jak co wieczór dzwoniła Juliette, czyli moja jedyna i za razem najlepsza przyjaciołka. Takiej to tylko ze świecą szukać. Znamy się od ponad 16 lat. Pewnie dzwoni powiedzieć mi dobranoc tak jak to ma w zwyczaju. Nie raz mnie tym obudziła, ale nie potrafię się na nią złościć. Jeszcze nigdy się nie pokłóciłyśmy. Jest dla mnie jak siostra. Odebrałam. Chyba coś się stało. Mówiła przez łzy i szlochała. Z tego co zrozumiałam to jej rodzice zginęli w katastrofie lotniczej. Rzuciłam telefon na łóżko, wzięłam kluczyki i jak najszybciej pojechałam do niej. Po 20 minutach byłam na miejscu. Podbiegłam do rudowłosej i przytuliłam ją mocno. Była cała zapłakana i drżała. Kilka minut stałysmy w bezruchu. Odczepiła się ode mnie i po cichu podziękowała zachrypniętym głosem. Zaprosiła mnie do domu. Udałysmy się do kuchni.
- Ann chcesz herbaty albo kawy? - wymusiła uśmiech na twarzy i oparła się o lodówkę.
- Nie dzięki. - westchnęłam i usiadłam na krześle.
W całym domu rozległo się pukanie do donośnie pukanie do drzwi. Julliet pobiegła sprawdzić kto przyszedł. Usłyszałam jakiś męski głos, później mojej pryjaciółki, głośny plask i trzaskanie drzwiami. Dziewczyna wróciła do pomieszczenia w którym przebywam. Była okropnie wściekła. Nie chciałam jej jeszcze bardziej denerwować więc nie odzywałam się nic. Usłyszałam piosenkę Zeppelinów All My Of Love, ale acapella. Śpiew dochodził z dworu. Brzmiało prawie jak w orginale. Jull wzięła widelec i rzuciła nim przez okno krzycząc zamknij się. Westchnęła głośno, usiadła na blacie i zaczęła jeść jakieś żelki. Usłyszałyśmy jakiś szmer...

++++++++++
+++++++++++++++

1.Wszystkiego najlepszego z okazji 69 urodzin Jimmy. Życzem wieczności i zajebistych solówek.


2. Może jeszcze dzisiaj dodam postacie. Jeszcze nie wiem.

3. To chyba najbardziej zagmatwane opowiadanie na tej stronce. Okay. Wytłumaczę wam. Akcja w czasie teraźniejszym. Chłopcy z zespołu mają tak po ok. 23 lata ( cd. wieku jeszcze się muszę zastanowić ), a zespół został założony na początku 2012 roku. Można się pogubić co nie? :D

4 komentarze:

  1. Mój tatuś ma urodziny xd !
    Kupić mu samochód i jeszcze niezadowolony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On się bał, że się zabije bo nie ma prawka, a nie niezadowolony xD Nie widziałaś jak mu się paczałki świeciły na widok tego ferrari od ciebie? xP

      Usuń